Mateusz Stolarski przed meczem z GKS-em Katowice

0
Mateusz Stolarski przed meczem z GKS em Katowice

Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin.

Motor Lublin już w najbliższy poniedziałek (24.02.2025) podejmie na własnym stadionie GKS Katowice. Lublinianie nie rozpoczęli 2025 roku najlepiej – w trzech ostatnich meczach zdobyli zaledwie jeden punkt. Poniedziałkowe starcie przed własną publicznością to dla nich doskonała okazja do przełamania złej serii.

GKS Katowice, jako beniaminek Ekstraklasy, prezentuje solidną formę w meczach wyjazdowych – w dziesięciu wyjazdowych spotkaniach zdobył 14 punktów. W ostatniej kolejce, remisując z Piastem Gliwice, wyprzedził Motor w tabeli i awansował na ósme miejsce. Dla gospodarzy poniedziałkowy mecz ma kluczowe znaczenie – zwycięstwo pozwoli im odzyskać pozycję przed GKS-em i poprawić sytuację w ligowej tabeli.

Trzy ostatnie mecze pomiędzy Motorem Lublin a GKS-em Katowice:

  • 2024: GKS Katowice 0:0 Motor Lublin
  • 2024: GKS Katowice 2:0 Motor Lublin
  • 2023: Motor Lublin 1:1 GKS Katowice

 

W konferencji prasowej przed meczem wziął udział trener Motoru, Mateusz Stolarski. Poniżej przedstawiamy jego najciekawsze wypowiedzi.

Trener Mateusz Stolarski:

– GKS to dobry, zorganizowany zespół, który również bazuje na dużej powtarzalności w swojej grze. Widać, że nic nie dzieje się tam przez przypadek. Trener Górak pracuje z zespołem już 6 lat. Przeżył z tą drużyną wzloty i upadki, ale przede wszystkim awansował z II ligi do ekstraklasy. Wszystko co do tej pory udało się osiągnąć GKS-owi, to efekt sumiennej, dobrej i zorganizowanej pracy. I tak samo jest na boisku, to zespół bardzo powtarzalny w swoich działaniach, szczególnie groźny po odbiorze piłki.
 
– Jeśli chodzi o zdrowie zawodników to poza Kruczkiem, Ivanem i Gasperem nie mamy urazów, wszyscy zawodnicy trenują, dołączyli już do drużyny, szybko udało ich się doprowadzić do zdrowia. Jeśli chodzi o brak Sergiego Sampera to wiadomo, że naturalnym jego zastępcą jest Jakub Łabojko i prawdopodobnie on zacznie od początku z GKS-em.
 
– To, że było i jest zainteresowanie Kacprem Tobiaszem to mówiłem już tydzień temu przed meczem z Jagiellonią Białystok. Prawdą jest też to, że nie skorzystamy z tej opcji jeżeli w zapisie miałyby być minuty. Chcemy tak tworzyć klub, żeby zawodnicy, którzy do nas przychodzą mieli równe szanse rywalizacji. Nie chcemy tego zmieniać, ja chcę być wierny swojej zasadzie, aby w żadnych umowach nie było zapisanych konkretnych minut, dlatego nie ma tego tematu na chwilę obecną.

 

czytaj też: Ante Simundza przed meczem z Koroną Kielce

O autorze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *