Trener Śląska, Ante Simundza przed meczem z Radomiakiem
Fot: Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
W konferencji prasowej przed wyjazdowym meczem Śląska Wrocław z Radomiakiem Radom uczestniczył trener Śląska, Ante Šimundža. Poniżej prezentujemy najciekawsze wypowiedzi szkoleniowca WKS-u.
O REAKCJI PO OSTATNIM MECZU:
Powiedziałem, że byłem zaskoczony, bo zobaczyłem inną twarz zespołu. Rozmawialiśmy we wtorek z zawodnikami. Wiedzą, że nie grali dobrze. Są świadomi, że to nie był wystarczający poziom. Najważniejsze jest to, żebyśmy zrobili dobrą analizę. Jeśli chcemy osiągnąć sukces, to musimy dobrze zaprezentować się w Radomiu. Jedno to treningi, a drugie to mecze. Najważniejsze, jak reaguje się po przegranej. Jak się wygrywa, to dużo można ukryć. Gdy przegrywamy, to wszystko widać jeszcze wyraźniej. Analiza jest bardzo ważna, bo nie wszystko było złe w tym meczu. Na podstawie tego chcemy się poprawić w przyszłości.
O PRZYCZYNACH PORAŻKI:
Możliwe, że nasz problem jest mentalny, ale nie chcę tak o tym myśleć. Myślę, że piłkarze mają jakość. Jedyną rzeczą, którą chcę zauważać, to to, że granie będzie dla nich przywilejem. W życiu jest wiele innych, trudniejszych rzeczy. Jesteśmy w tym wszyscy razem jako klub, jako drużyna i musimy zdawać sobie z tego sprawę. Dla nas każdy mecz jest trudny. Musimy podchodzić do każdego meczu jak do finału. Mamy sportową presję i musimy z nią żyć. Musimy grać na najwyższym poziomie, na jakim jesteśmy w stanie grać w tej sytuacji. Do tego będziemy dążyć w sobotę.
O TRANSFERACH:
To pytanie do dyskusji z dyrektorem sportowym. Wciąż chcemy uzupełnić pewne pozycje. Jeśli nie uda się, to i tak mamy drużynę, z którą możemy osiągnąć nasz cel, w którą wierzę. Zdecydowałem się tu przyjechać i pomóc. Wciąż uważam, że jesteśmy w stanie osiągnąć cel. To dobre i duże wyzwanie i wiem, że to będzie trudne. Wszyscy w Polsce już nas skreślili. Ale trudne wyzwania są dla mnie satysfakcjonujące. Mam nadzieję, że moja drużyna podejdzie do tego w taki sam sposób. Taka jest rzeczywistość. Tak wygląda to w wielu klubach na świecie. Chciałbym mieć tutaj wszystkich zawodników od razu gotowych do gry, ale wiemy, jakie są realia. Zimowe okienko transferowe jest krótkie i tak to wygląda wszędzie. A jeśli nie mam na coś wpływu, to co mogę zrobić? Wierzę, że klub zrobi wszystko, co w ich mocy, kontraktowanie zawodników to nie moja część pracy. Jesteśmy w tym wszyscy razem.
O NAPASTNIKACH:
Assad jeszcze nie jest na poziomie, na którym byłby w stanie zagrać całe 90 minut, ale z dnia na dzień się poprawia. Konkurencja to najlepsza rzecz w sporcie. Aby polepszyć poziom zespołu, musi grać ten, kto będzie najlepszy. To, czy zagra Świerczok, zależy tylko od niego.
cała konferencja: https://www.youtube.com/watch?v=3jBeIT_gO7Q
czytaj też: Widzew Łódź pożegnał Rondicia.